Uwielbianie

 

Możesz kupić polskie tłumaczenie książki Pozyskujący uczniów sługa Boży klikając na link: http://sklep.jakubwydawnictwo.com/index.php?p10,pozyskujacy-uczniow-sluga-bozy

Kobieta Mu [Jezusowi] powiedziała: Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Nasi ojcowie na tej górze czcili Boga, ale wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy Go czcić. Jezus powiedział do niej: Wierz mi, kobieto, że zbliża się godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będzie się już więcej oddawać czci Ojcu. Wy czcicie Tego, którego nie znacie, my czcimy tego, którego znamy, gdyż zbawienie wywodzi się od Żydów. Ale zbliża się godzina, i teraz już jest, gdy prawdziwi czciciele będą czcić Ojca w Duchu i prawdzie. Takich bowiem czcicieli szuka Ojciec. Bóg jest Duchem i Jego czciciele powinni Go czcić w Duchu i prawdzie (J 4,19-24).

Słowa te, wypowiedziane przez Jezusa, są fundamentem dla lepszego zrozumienia najważniejszych aspektów uwielbiania. On mówił o „prawdziwych czcicielach” i określił ich kwalifikacje. To wskazuje, że nie wszyscy czciciele są prawdziwymi czcicielami. Uważają, że czczą Boga, ale tak nie jest, ponieważ nie spełniają Jego wymogów.

Jezus powiedział, co charakteryzuje prawdziwych czcicieli: oddają cześć „w duchu i prawdzie”. Co oznaczają te dwa określenia? Spójrzmy najpierw na oddawanie czci „w duchu”. Zauważmy, że kontekst przeciwstawia prawdziwych czcicieli tym, którzy ograniczają oddawanie czci do pewnych miejsc geograficznych, takich jak świątynia jerozolimska czy jakaś góra. Jezus tu mówi, że prawdziwi czciciele nie ograniczają oddawania czci do jakiegoś miejsca, ponieważ uwielbienie wypływa z ich ducha, z ich „wewnętrznej świątyni”.

A co z „oddawaniem czci w prawdzie”? Znowu Jezus przeciwstawia prawdziwych czcicieli tym, którzy czczą Boga w niewiedzy. Samarytanie czcili Tego, którego nie znali, natomiast Żydzi czcili Boga, którego rzeczywiście znali. Bóg pragnie czcicieli, którzy Go znają i chwalą za to, kim naprawdę jest. Bogu nie sprawia przyjemności uwielbianie ze strony tych, którym jest obcy.

Prawdziwe uwielbianie Boga może wypływać tylko z serca, które Go kocha. Zatem uwielbianie to nie tylko czynność, jaką wykonujemy, kiedy zgromadza się kościół. To jest coś, co robimy w każdej chwili swego życia, przestrzegając przykazań Chrystusa. Zadziwiające, że kobieta pięciokrotnie zamężna, aktualnie żyjąca z kolejnym mężczyzną, chciała dyskutować z Jezusem, gdzie należy Bogu oddawać cześć! Jakże jest reprezentatywna dla wielu ludzi religijnych, którzy chodzą na nabożeństwa, a na co dzień żyją jak wrogowie Boga. Na pewno nie są prawdziwymi czcicielami.

Kiedyś Jezus zganił faryzeuszy i nauczycieli Prawa za powierzchowne oddawanie czci Bogu:

Obłudnicy! Słusznie prorokował o was Izajasz: Lud ten czci mnie wargami, lecz swoim sercem daleko jest ode mnie. Daremnie jednak cześć Mi oddają, ucząc zasad, które są wymysłem ludzi (Mt 15,7-9).

Choć i Żydzi i Samarytanie w czasach Jezusa najwyraźniej przykładali dużą wagę do tego, gdzie się czci Boga, Jezus stwierdził, że nie miejsce jest ważne. Liczy się raczej stan serca człowieka i jego nastawienie do Boga, to decyduje o jakości jego uwielbiania.

To, co dzisiaj w kościołach nazywamy „uwielbieniem”, bywa niczym więcej jak tylko martwym rytuałem, odgrywanym przez martwych czcicieli. Ludzie bezmyślnie powtarzają czyjeś słowa o Bogu śpiewając „pieśni uwielbiające”, zaś ich uwielbienie jest puste, bo ich życie zdradza, co naprawdę noszą w sercu.

Bóg wolałby usłyszeć zwykłe, płynące z serca „kocham Cię” z ust któregoś ze swych posłusznych dzieci, niż znosić bezduszne buczenie tysiąca niedzielnych chrześcijan śpiewających „Jak wielkimś Ty”.

Oddawanie czci w Duchu

Niektórzy twierdzą, że to oznacza modlitwę i śpiew w innych językach. W świetle słów Jezusa wydaje się to interpretacją naciąganą. Powiedział, że „zbliża się godzina, i teraz już jest, gdy prawdziwi czciciele będą czcić Ojca w Duchu i prawdzie”, sugerując, że już byli tacy, którzy spełniali warunki oddawania czci „w duchu”. Oczywiście, nikt nie mówił językami aż do dnia Pięćdziesiątnicy. Zatem każdy wierzący, obojętnie czy mówi językami czy nie, może wielbić Boga w duchu i prawdzie. Modlitwa i śpiew w językach na pewno mogą pomagać w uwielbianiu, ale nawet modlitwa w językach może być bezdusznym rytuałem.

Ciekawy wgląd w to, jak oddawano cześć w pierwszym Kościele, znajdujemy w Dz 13,1-2:

W Antiochii, w tamtejszym Kościele, prorokami i nauczycielami byli: Barnaba i Szymon, zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który się wychowywał razem z Herodem Tetrarchą, oraz Szaweł. Gdy pełnili służbę Panu i pościli, Duch Święty powiedział: Wyznaczcie już Mi Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem.

Zauważmy, że urywek ten mówi, iż „pełnili służbę Panu”. Z uwagi na kontekst może to oznaczać, że oddawali Mu cześć, jak oddają to niektóre tłumaczenia angielskie. Dowiadujemy się zatem, że prawdziwe uwielbianie jest faktycznie służbą dla Pana. A to jest prawdziwe tylko wtedy, gdy to On jest obiektem naszej miłości.

Sposoby uwielbiania

Księga Psalmów, którą można nazwać śpiewnikiem Izraela, wzywa nas do uwielbiania Boga na szereg różnych sposobów. Na przykład w Psalmie 32 czytamy:

… wszyscy prawego serca, wykrzykujcie radośnie! (w. 11b)

Chociaż spokojne, pełne czci uwielbianie ma swoje miejsce, podobnie jest z radosnym wykrzykiwaniem.

Sprawiedliwi! Radujcie się w Panu! Prawym przystoi pieśń chwały [ang. śpiewajcie radośnie]. Wysławiajcie Pana na cytrze, grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach! Śpiewajcie Mu nową pieśń, śpiewajcie pięknie z radosnym okrzykiem (Ps 33,1-3).

Podczas uwielbiania powinniśmy, oczywiście śpiewać Panu, ale nasz śpiew ma być radosny, co jest kolejną zewnętrzną oznaką stanu naszego serca. Możemy też sobie akompaniować na różnych instrumentach. Muszę jednak wspomnieć, że na wielu zgromadzeniach kościelnych instrumenty elektryczne są tak głośne, że całkowicie zagłuszają śpiew. Należałoby je ściszyć lub wyłączyć. Psalmista nie miał tego problemu!

Będę Cię błogosławił przez całe moje życie i w twoje imię będę wznosił ręce (Ps 63,5).

Na znak oddania i zbożnej czci możemy podnosić do Boga ręce.

Wykrzykuj radośnie Bogu, cała ziemio, opiewajcie chwałę Jego imienia, wyśpiewajcie Mu hymn pochwalny! Powiedzcie Bogu: Jak cudowne są Twoje dzieła! Nawet Twoi wrogowie schlebiają Twojej mocy. Niech cała ziemia odda Ci pokłon, niech śpiewa Tobie, niech śpiewa Twojemu imieniu! (Ps 66,1-4)

Powinniśmy mówić Panu, jak jest wspaniały i wielbić Go za wiele cudownych Jego atrybutów. W Psalmach bardzo łatwo znaleźć odpowiednie słowa uwielbiające Boga. Wyjdźmy poza nieustanne powtarzanie: – Chwalę Cię, Panie! – Przecież można powiedzieć Mu o wiele więcej.

Chodźcie, kłaniajmy się kornie, klęknijmy przed Panem, naszym stwórcą (Ps 95,6).

Nawet naszą postawą fizyczną możemy wyrażać Mu chwałę, czy to stojąc, klęcząc czy kłaniając się.

Niech się pobożni radują w chwale, niech cieszą się na swoich łożach (Ps 149,5).

Podczas uwielbiania nie trzeba koniecznie stać czy klęczeć, możemy nawet leżeć w łóżku.

Z dziękczynieniem wchodźcie w Jego bramy, z pieśnią pochwalną na Jego podwórza! Wysławiajcie Go, błogosławcie Jego imię (Ps 100,4).

Dziękczynienie powinno być niewątpliwie częścią naszego uwielbiania.

Niech Jego imię chwalą tańcem (Ps 149,3).

Boga możemy chwalić nawet tańcem. Ale nie powinien to być taniec cielesny, zmysłowy czy tylko rozrywkowy.

Chwalcie Go dźwiękiem trąby, chwalcie Go harfą i cytrą, chwalcie Go bębnem i tańcem, chwalcie Go na strunach i flecie, chwalcie Go na dźwięcznych cymbałach, chwalcie Go na głośnych cymbałach! Wszystko, co żyje, niech chwali Pana! (Ps 150,3-6)

Dzięki Bogu za ludzi uzdolnionych muzycznie. Ich zdolności służą uwielbianiu Boga, jeśli ich gra wypływa z serca pełnego miłości.

Pieśni duchowe

Śpiewajcie Panu Pieśń nową, bo dokonał cudów! (Ps 98,1a)

Śpiewanie starych pieśni nie jest niczym złym, o ile nie staje się to rytuałem. Wtedy potrzebujemy pieśni nowej, wypływającej z serca. W Nowym Testamencie dowiadujemy się, że Duch Święty pomaga nam komponować nowe pieśni:

Słowo Chrystusa niech mieszka w was obficie. Z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie jedni drugich psalmami, hymnami i pieśniami natchnionymi [ang. duchowymi], z wdzięcznością śpiewając w waszych sercach Bogu (Kol 3,16).

Nie upijajcie się winem, w którym jest rozwiązłość, ale pozwólcie się napełniać Duchem. Mówcie do siebie psalmami, hymnami i pieśniami natchnionymi [ang. duchowymi]. Śpiewajcie i grajcie waszym sercem Panu. Zawsze dziękujcie za wszystko Bogu i Ojcu w imię naszego Pana Jezusa Chrystusa (Ef 5,18-20).

Paweł radzi, abyśmy śpiewali „psalmy, hymny i pieśni duchowe”, a zatem muszą się one od siebie odróżniać. Studiowanie oryginalnych greckich słów niewiele tu wnosi, ale może śpiewanie „psalmów” to śpiewanie psalmów tych zapisanych w Biblii, wraz z akompaniamentem instrumentów muzycznych. „Hymny” natomiast mogły być pieśniami dziękczynnymi, komponowanymi przez różnych wierzących. „Pieśni duchowe, natchnione” były pewnie spontanicznymi pieśniami darowanymi przez Ducha Świętego, podobnymi do daru prorokowania, tyle że ich tekst śpiewano.

Uwielbiamy Boga nie tylko wtedy, kiedy się zgromadzamy, to powinno być częścią naszego codziennego życia. Przez cały dzień możemy w ten sposób służyć Panu i doświadczać Jego bliskości.

Uwielbianie – wiara w działaniu

Uwielbianie jest normalnym wyrazem wiary w Boga. Jeśli naprawdę wierzymy obietnicom Bożego Słowa, to będziemy ludźmi radosnymi, pełnymi chwały dla Boga. Aby mury runęły, Jozue wraz z ludem najpierw musieli wykrzyknąć. Biblia nakazuje, byśmy „radowali się w Panu zawsze” (Flp 4,4) oraz „w każdym położeniu dziękowali” (1Tes 5,18a BT).

Chyba najwyraźniejszy przykład mocy uwielbiania znajdujemy w 2 Księdze Kronik 20, kiedy Judę najechały wojska Moabitów i Ammonitów. W odpowiedzi na modlitwę króla Jozafata, Bóg dał wskazówki Izraelowi:

Nie bójcie się i nie lękajcie tego wielkiego mnóstwa, albowiem nie wy będziecie walczyć, lecz Bóg. Jutro zejdźcie przeciwko nim… Nie wy będziecie tam walczyć. Jednakże stawcie się, zajmijcie stanowisko, a zobaczycie ocalenie dla was od Pana, o Judo i Jerozolimo! (w. 15b-17)

Dalej czytamy:

Wczesnym rankiem powstali i ruszyli ku pustyni Tekoa. Gdy ruszali, stanął Jozafat i rzekł: Mieszkańcy Judy i Jerozolimy, posłuchajcie mnie: Zaufajcie Panu, Bogu waszemu, a ostaniecie się, zaufajcie Jego prorokom, a będzie się wam powodziło. Potem, poradziwszy się ludu, ustanowił śpiewaków dla Pana, by idąc w świętych szatach przed zbrojnymi wysławiali Go śpiewając: Wysławiajcie Pana, albowiem na wieki jest jego łaskawość. W czasie, kiedy rozpoczęli wznosić okrzyki radości i uwielbienia, Pan zastawił zasadzkę na Ammonitów, Moabitów i mieszkańców góry Seir, wkraczających przeciw Judzie, tak iż się wzajemnie pobili. Powstali wówczas Ammonici i Moabici przeciwko mieszkańcom góry Seir, aby ich obłożyć klątwą i wytępić. Gdy zaś tego dokonali z mieszkańcami Seiru, jeden drugiemu pomagał do zguby. Gdy mieszkańcy Judy doszli do miejsca, skąd widać już pustynię, i spojrzeli na to mnóstwo, oto [zobaczyli] trupy leżące na ziemi: nikt nie uszedł z życiem. Przystąpił więc Jozafat i jego lud, aby pobrać z nich łupy. Znaleźli wtedy przy nich mnóstwo zdobyczy: bydła, dobytku, szat i kosztownych naczyń. Zdobyli takie łupy, iż nie mogli tego udźwignąć. Trzy dni im zeszły na zbieraniu łupu, był on bowiem wielki (w. 20-25).

Pełne wiary uwielbianie przynosi ochronę i zaopatrzenie!

Więcej na temat mocy uwielbiania zob. Flp 4,6-7 (przynosi pokój), 2Krn 5,1-14 (przynosi Bożą obecność), Dz 13,1-2 (rozjaśnia Boże zamierzenia i plany) oraz Dz 16,22-26 (przynosi Bożą ochronę i wolność).


Możesz kupić polskie tłumaczenie książki Pozyskujący uczniów sługa Boży klikając na link: http://sklep.jakubwydawnictwo.com/index.php?p10,pozyskujacy-uczniow-sluga-bozy