Boga nie ma oraz inne nieprawdopodobne opowieści

ROZDZIAŁ PIERWSZY

 

Pisząc te słowa mam na dłoni bardzo nietypowy zegarek. Chociaż wygląda jak oryginalny Seiko, nie pochodzi z Japonii jak inne zegarki Seiko. Mój zegarek nie został zaprojektowany przez kogokolwiek ani nikt nie pracował przy składaniu go. Mój zegarek Seiko po prostu się wydarzył.

Pozwól, że Ci o tym opowiem.

Kilka lat temu, latem, szedłem boso plażą w północnym Oregonie. Pogoda była doskonała, a widoki zapierały dech w piersiach. Wciąż pamiętam obraz okazałych wybrzeży skalistych oraz masywne klify opierające się prądom rozkołysanego oceanu.

Znalazłem wygodne miejsce, usiadłem na ciepłym piasku i oparłem się u podstawy wysokiego klifu. Kiedy tam odpoczywałem wpatrując się w zachodzące słońce, mały kawałek skały oderwał się nagle od szczytu urwiska i zaczął spadać w moją stronę. (Później uświadomiłem sobie, że ten mały kamień musiał być bogaty w żelazo a także zawierać cynk. To, co stało się później było zdumiewającym przeżyciem. Ten mały kawałek skały spadł z doskonałą prędkością i we właściwym czasie, pod precyzyjnym kątem, tak, że przez przypadek z tych rozrzuconych części uformowały się idealnie: małe ząbki, sprężyny, młoteczki, podstawa i obudowa zegarka! Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie.

A chyba nawet bardziej niesamowite było to, że wiatr wiał w tak niecodzienny sposób, że wszystkie te doskonale ułożone kawałki wylądowały razem na plaży obok mnie. Patrzyłem w zadziwieniu jak spadały jeden na drugim w taki sposób, że zegarek poskładał się i od razu zaczął tykać! I nie tylko to – wskazówki zegarka po prostu ułożyły się na swoim miejscu tak, że wskazywały prawidłowy czas! Nie wierzyłem własnym oczom!

Najprawdopodobniej jeden kawałek oderwał się od skały i w niezwykły sposób uderzył w krzemień blisko ptasiego gniazda, znajdującego się na grani. W rezultacie iskra zapaliła gniazdo pełne słomy! Ogień stopił cynk oraz porcję miedzi z małej skały i uformował ciekły mosiądz, który zaczął kapać z góry na plażę. Kiedy tak kapał, kilka kropli po prostu spłynęło na właśnie uformowany zegarek, doskonale go powlekając.

Kiedy wpatrywałem się na ten błyszczący zegarek leżący na piasku obok mnie, nagle poczułem drżenie jakby małego trzęsienia ziemi. A zaraz potem, w pobliżu pojawiła się mała rysa u podnóża klifu.

Patrzyłem w osłupieniu jak roztopiona magma wylewa się z rysy i sączy się małą strużką w dół plaży aż do wody. Z powodu intensywnego gorąca magmy niektóre z krzemowych cząsteczek w piasku zmieszały się formując mały kawałek przezroczystego szkła. Zdumiałem się kiedy uświadomiłem sobie, że ten kawałek szkła idealnie pasuje na przednią część zegarka.

Ale zanim mogłem go dosięgnąć, fala z nadchodzącego przypływu zmyła brzeg i podniosła go. Ku mojemu zaskoczeniu morska piana delikatnie wywróciła szkiełko na zegarek i ten wskoczył idealnie na miejsce!

Byłem pełen zachwytu widząc te wszystkie zbiegi okoliczności dziejące się na moich oczach. Ale to nadal nie wszystko.

O dziwo, krowa która w jakiś sposób musiała uciec ze swojego pastwiska, przywędrowała na plażę. Ku mojemu zupełnemu zadziwieniu, kiedy stanęła przede mną, nagle dostała ataku serca i zmarła. Kiedy zwierzę wydało swój ostatni oddech, wylądowało na dwóch ostrych kawałkach skały wystających z piasku.

Ze zdumieniem patrzyłem jak dwa, takie same, cienkie kawałki skóry oderwały się od krowy. Ale to nie wszystko, obydwa paski skóry spadły w taki sposób, że przyłączyły się do mojego nowego zegarka z każdej z jego stron formując wspaniale wyglądający pasek.

Wiem, że trudno w to wszystko uwierzyć, ale widziałem to na własne oczy.

W końcu, byłem świadkiem jak sześć czerwonych mrówek maszerujących od pobliskiej skały, posłusznie wyjadło sześć małych dziurek, wszystkie w rzędzie, w jednym ze skórzanych pasków. Z tego oczywiście powstały precyzyjne otwory na mosiężną klamrę. Zapomniałem dodać, że klamra także uformowała się z kapiącego mosiądzu, który spadł w taki sposób, że doskonale pasował do paska od zegarka!

Teraz już wiesz, jak powstał mój zegarek.

Uwierzyłeś w moją historię? Oczywiście, że nie. Ja też w nią nie wierzę. Prawda jest taka, że mój Seiko został wyprodukowany w fabryce. Chociaż nigdy nie widziałem japońskich mężczyzn i kobiet, którzy zaprojektowali i złożyli go, jestem raczej pewny, że istnieją.

Jestem przekonany, że istnieją inteligentni projektanci oraz składający je, ponieważ mogę zobaczyć inteligentnie zaprojektowany i złożony produkt ich pracy. Twierdzenie, że mój zegarek „po prostu się wydarzył” jest irracjonalne i wymaga niespotykanej wiary, która przewyższałaby głos rozsądku. Jeśli szczerze wierzyłbym, że mój zegarek po prostu się wydarzył, byłbyś zmuszony wątpić w moją inteligencję. Prawdopodobnie wiesz już do czego zmierzam: Wiemy, że Bóg istnieje ponieważ On w widoczny sposób objawił to w swoim niesamowitym stworzeniu. Każdy, kto jest szczery sam ze sobą, musi przyznać, że Stwórca istnieje.

Bóg nie wierzy w ateistów

Isaac Newton był niewątpliwie jednym z najbardziej inteligentnych ludzi w swoich czasach i nadal jest szanowany przez naukowców. Kiedyś, używając globusa, skonstruował mały model naszego układu słonecznego, w taki sposób, że wszystko obracało się wokół jednej centralnej kuli. W tym nietypowym wynalazku dzięki pręcikom, zębatym kołom oraz paskom cały model układu planet jednocześnie krążył wokół modelu słońca. Nawet ich orbity były w pewnym stopniu proporcjonalne do orbit znanych dzisiaj planet w naszym systemie słonecznym.

Przyjaciel Newtona, agnostyk, kiedy zobaczył ten wynalazek wykrzyknął: „Newton, co za zadziwiający mały wynalazek! Kto go dla ciebie zrobił?”

Newton odpowiedział: „Nikt!”

„Jak to Nikt?”

„Nikt go dla mnie nie zrobił! On się po prostu wydarzył! Wszystkie te kółeczka, paseczki, pręciki i kule po prostu zebrały się razem i przez zbieg okoliczności wszystkie zaczęły kręcić się wokół swoich własnych orbit tak jak planety, które przedstawiają!”

Jego niewierzący przyjaciel zrozumiał wiadomość.

Według Gallupa, 94% wszystkich Amerykanów wierzy, że Bóg istnieje. 6% nie wierzy albo nie jest pewnym Jego istnienia. Jeśli wsadziłbyś te 6% do samolotu, który jest bliski spadnięcia na ziemię, większość stałaby się wierzącymi w Boga jeszcze zanim samolot uderzyłby o ziemię. A wszyscy pozostali uwierzyliby chwilę po swojej śmierci.

W rzeczywistości, każdy ateista czy agnostyk, który już zmarł jest teraz osobą wierzącą w Boga.

Proszę, jeśli jesteś jednym z tych 6% i dopóki jeszcze żyjesz, daj mi szansę przekonania cię o istnieniu Boga, zanim nie będziesz miał innego wyboru jak tylko uwierzyć!

Jeśli już wierzysz w Boga, pozwól mi wzmocnić twoje inteligentne przekonanie.

Boży przepis na jabłka

Czy zdarzyło ci się kiedykolwiek ugryźć chrupiące, jesienne jabłko i pomyśleć o tym, że większa część tego, co właśnie jesz to ziemia? To prawda. Jabłka, tak jak pozostałe owoce i warzywa, składają się przede wszystkim z substancji znajdujących się wewnątrz ziemi.

W jaki sposób te substancje, na przekór grawitacji, przedostają się do korzenia, pnia i gałęzi jabłonek? I skąd jabłonka wie, że ma uformować jabłka, a nie na przykład pomarańcze czy arbuzy? Dlaczego czasami przez przypadek nie urosną na jabłonkach cytryny?

Nie tylko jabłka są zbudowane z różnych substancji z ziemi, ale nawet sama jabłonka składa się głównie z nich – jej kora, liście, a nawet delikatne białe płatki kwiatów. Jak to możliwe?

A jeszcze bardziej nadzwyczajny jest fakt, że zapach kwiatów jest ziemią, która doświadczyła aromatycznej metamorfozy! Kiedy zdasz sobie sprawę z tego, co Bóg robi każdego dnia z naszą planetą, już nie tak trudno uwierzyć w historię o Adamie stworzonym z pyłu ziemi.

Prawdopodobnie wiesz, że jabłoń nie może produkować swoich owoców bez pomocy z zewnątrz. Ktoś zdecydował, że ta pokorna, szukająca nektaru do swego plastra pszczółka może niechcący zapylić kwiat jabłoni.

Ta mała pszczółka sama w sobie jest zadziwiająca. Kiedy odkryje drzewo pełne kwiatów, wraca do swojego ula i odbywa tajemniczy taniec. Ten pszczeli balet „oświeca” brzęczące audytorium i wszyscy lecą znając dokładnie kierunek oraz odległość do miejsca, gdzie czeka na nie nektar.

A jak to się dzieje, że jabłoń wie kiedy zakwitnąć? Kto zaprogramował ją, aby monitorowała temperaturę i czas dnia w taki sposób, aby nie kwitnąć zimą albo jesienią?

Ale najprawdopodobniej najbardziej zdumiewające w jabłonkach jest to, że: wewnątrz każdego owocu znajdują się małe banki informacji – my nazywamy je nasionami – które zawierają wszystkie sekrety niezbędne do tego, aby wyrosła kolejna jabłoń. Kto spośród ludzi byłby w stanie odkryć te tajemnice z pojedynczego jabłkowego nasiona?

Oczywiście, jabłoń nie jest jedynym dowodem na istnienie Stwórcy. Istnieje niezliczona ilość różnorodnych tajemnic pod słońcem i każda z nich kieruje naszą uwagę na niezwykłego Boga. On pozostawił swój podpis na wszystkim, co zaprojektował.

Inne „zbiegi okoliczności” w przyrodzie

W jaki sposób łosoś, po tym jak przepłynie trzy tysiące dwieście kilometrów (2000 mil) w otwartym morzu, znajduje rzekę, potem jej dopływ i w końcu strumień, gdzie się narodził, w którym tak jak jego przodkowie złoży swoje jaja? I co sprawia, że walczy on z wodnym żywiołem, aby powrócić do miejsca, którego nie widział przez lata i to tylko po to, by złożyć ikrę i szybko po tym umrzeć?

Woda, która tworzy kaskady ukrywa w sobie kilka tajemnic. Prawdopodobnie wiesz, że chodniki i mosty kurczą się, kiedy robi się zimno i rozszerzają się kiedy robi się cieplej. Ale dlaczego woda jak żadna inna substancja, rozszerza się tuż przed tym, jak zamarznie? Nikt nie wie dlaczego, ale dobrze, że tak się dzieje, bo w innym przypadku lód byłby bardziej gęsty niż woda i nie mógłby unosić się na wodzie.

A gdyby lód nie unosił się na wodzie, mógłby pójść na dno jeziora po tym, jak skrystalizowałby się na powierzchni. Kiedy nadeszłaby odwilż na wiosnę, część lodu z dna jeziora mogłaby pozostać zamrożona. Kiedy ta sytuacja powtórzyłaby się kilkakrotnie w trakcie kolejnych lat, ostatecznie każde jezioro leżące na północy, a potem każde jezioro leżące na południu, byłoby zamarzniętą bryłą. Ziemia weszłaby w permanentną i postępującą epokę lodowcową. W rezultacie, życie nie byłoby tak przyjemne ani na Bahamach, ani w żadnym innym miejscu.

Jestem szczęśliwy, że Bóg zaprojektował molekularną strukturę wody w nieco inny sposób niż zrobił to z wszystkim innym!

Jest tak wiele innych „zbiegów okoliczności” w przyrodzie, że można by napisać tomy książek, aby je wszystkie opisać.

Pomyśl przez chwilę o naszym Słońcu. Wygląda na duże, ale jest tak na prawdę o wiele większe niż możesz to sobie wyobrazić. Gdyby je wydrążyć, mogłoby pomieścić w sobie 1.300.000 takich planet jak Ziemia. Chociaż znajduje się około dziewięćdziesiąt trzy miliony mil stąd (150 mln km), możesz poczuć jego ciepło na swojej twarzy. Światło, które oświetla nasze dni, podróżuje z prędkością 186.000 mil (300 tys. km/s) na sekundę i zabiera mu to około 8 minut na dotarcie do nas od Słońca.

A co by się stało, gdyby Słońce znajdowało się bliżej? Musisz zapytać kogoś, kto był na najbliższej planecie od Słońca, na Wenus. Temperatura na powierzchni Wenus wynosi średnio 875 Farenheita (480 °C). Te osoby mówią, że turyści opalają się tam szybciej.

A co by się stało, gdyby Słońce było dalej? Na Marsie, następnej dalszej od Słońca planecie, wskaźnik rtęci pokazuje około minus 200 stopni Farenheita (-128 °C). Ludzie w Minnesocie naprawdę powinni liczyć swoje błogosławieństwa.

Mówiąc o odległościach – czy wiedziałeś, że także księżyc jest w oczywisty sposób umiejscowiony właśnie przez wzgląd na nas? Gdyby znajdował się odrobinę bliżej (relatywnie mówiąc), przypływy i odpływy mogłyby wszystko zniszczyć. Miami mogłoby być pod wodą 12 godzin dziennie w zależności od rosnących oddziaływań grawitacyjnych na Oceanie Atlantyckim. A kiedy przypływ by nadszedł, spowodowałby niepowstrzymaną falę.

Niezliczone inne fenomeny – od prędkości, z jaką obraca się Ziemia do specyficznej średnicy Ziemi – pokazują, że Ktoś troskliwie obliczył, co jest potrzebne, aby istniało życie na naszej planecie. Szczerze mówiąc, ludzie inteligentni nie mogą schować głowy w piasek i udawać, że te fakty nie istnieją. W rzeczywistości, nie musimy patrzeć dalej niż na nasze własne ciała, aby zobaczyć wystarczający dowód na własnoręczne dzieło Boga.

Niezwykła ludzka maszyna

Ciało ludzkie jest zbudowane z setek trylionów fantastycznie złożonych komórek. Każda komórka zawiera zorganizowaną grupę molekuł, które są same w sobie wysoko ustrukturyzowane i złożone.

Każde jądro komórki zawiera nić identycznego kodu, który naukowcy nazywają DNA. Jest to dziedziczny układ molekuł, który instruuje każdą komórkę w ciele, jaką ma funkcję. Szacuje się, że jeśli instrukcje z każdej nici DNA byłyby przepisane, zajęłyby tomy składające się z tysiąca sześciuset stron.

Pomyśl o tym. Twoje ciało mogłoby być odtworzone z informacji zawartych w pojedynczej komórce!

Nici DNA są cieńsze niż jedna trylionowa cala, ale gdybyśmy je rozwinęli to okazałoby się, że każda komórka zawiera nić, która rozciągnięta zajęłaby około 2 yardów (1,8 m). Gdyby wszystkie DNA w twoim ciele zostały złączone, zajęłyby odległość od Ziemi do Słońca ponad 800 razy!

Każda komórka w twoim ciele ma przypisaną określoną rolę. Skupmy się przez chwilę na komórkach w twoim oku. Jak to jest możliwe, że możesz czytać te słowa? To wymaga miliona cudów.

Wewnątrz twojej gałki ocznej znajduje się około 107.000.000 komórek. Około 7 milionów z nich to słupki, których używasz, aby widzieć w dzień. Są wrażliwe na kolor i dlatego możesz dostrzegać tysiące różnych odcieni. Kolejne 100 milionów to pręciki, których używasz, aby widzieć w przygaszonym świetle. Nie są one wrażliwe na kolory, dlatego w nocy rzeczy wydają się być czarno-białe.

Kiedy światło wpada do oka, soczewki załamują odwrócony obraz na pręciki i słupki. Te obrazy są następnie przekładane na małą elektroniczną wiadomość, która podróżuje przez 500.000 neuronów i ścieżek nerwowych, aby zanieść informację do mózgu.

Komputer w twojej głowie, który otrzymuje jednocześnie miliony danych, łączy je z nieco innymi danymi z drugiego oka i buduje jeden trójwymiarowy obraz. Wtedy twój umysł obraca obraz tak, że wszystko co ma być na górze jest na górze, a co na dole jest na dole i w jakiś sposób obraz jest ukończony!

Powierzchnia oka zawsze musi być wilgotna, więc umysł monitoruje jego suchość i wysyła sygnał aktywujący powieki oka, kiedy jest to potrzebne. Człowiek może mrugać 3 biliony razy podczas swojego życia i aby to zrobić nie musi świadomie tego planować. Ponadto, każda komórka w twoim ciele w tej chwili, oprócz mózgu i komórek nerwowych, była wymieniona w ciągu ostatnich 10 lat. Mówiąc prawie dosłownie, nie jesteś osobą, którą byłeś. Zostałeś wymieniony! I każda komórka zawiera identyczny kod DNA, który odziedziczyłeś podczas poczęcia, kiedy składałeś się tylko z dwóch komórek.

Te dwie komórki dzieliły się i podwajały aż do momentu, kiedy zacząłeś ważyć 3 kilogramy (ok 7 funtów). Jesteś najbardziej złożonym gatunkiem, jaki Bóg kiedykolwiek stworzył ze zintegrowanymi układami: krążenia, gruczołowym, trawiennym, nerwowym, odpornościowym, szkieletowym, limfatycznym, oddechowym, mięśniowym i rozrodczym!

Ślepa wiara ateizmu

Mówiąc o zapłodnieniu, jestem zawsze smutno rozbawiony kiedy czytam sceptyczne wątpliwości o niepokalanym poczęciu Jezusa Chrystusa.

Oni mówią: „Jak takie poczęcie jest możliwe?”

Ja mówię: „Jak jakiekolwiek poczęcie jest możliwe?”

W momencie zapłodnienia, rozwoju i narodzin dziecka ma miejsce milion pojedynczych cudów! Dlaczego ktokolwiek miałby wątpić w niepokalane poczęcie tylko dlatego, że Bóg wyeliminował w jednym momencie jeden cud – z milionów cudów koniecznych przy narodzinach każdego dziecka?

Niepokalane poczęcie nie było trudniejsze dla Boga niż jakiekolwiek inne narodziny; w rzeczywistości mogło być nawet odrobinę łatwiejsze, bo wymagało o jeden cud mniej. Osobiście, chciałbym spotkać kogoś, kto prosto może wyjaśnić skąd dziecko, które urodziło się 5 minut temu wie, jak należy jeść z piersi matki.

Obecnie ateiści okazują więcej wiary niż większość zagorzałych fanatyków religijnych. Aby uważać, że Boga nie ma trzeba mieć więcej wiary niż twierdząc, że Bóg istnieje, ponieważ wszystkie dowody muszą być pominięte. Ateizm jest uosobieniem ślepej wiary.

Dlaczego niektórzy ludzie pozostają nieugiętymi ateistami w świetle tak wielu dowodów, które stoją w sprzeczności do ich przekonań? Po prostu dlatego, że są wystarczająco mądrzy, aby wiedzieć, że jeśli Bóg istnieje, to nie powinien być ignorowany. Jeśli On nas stworzył, to ma prawo mówić nam, jak powinniśmy żyć.

Mam nadzieję, że od kiedy zacząłem ten rozdział, ten mały procent niewierzących zmniejszył się, i jesteśmy gotowi, aby przejść do następnego rozdziału.

§

„Wobec braku jakichkolwiek innych dowodów, istnienie samego kciuka wystarczyłoby, aby mnie przekonać o istnieniu Boga.” Isaac Newton